silhouette of woman standing on beach during sunset
26 kwietnia 2025

Prawdziwa samodzielność zaczyna się od odczuwania siebie, swoich potrzeb i granic

Samodzielność to jedna z najważniejszych umiejętności rozwijanych w dzieciństwie. To nie tylko kwestia radzenia sobie w codziennym życiu, ale także budowanie tożsamości, zdolności do podejmowania decyzji oraz odwagi w wyrażaniu siebie. Proces ten, choć często postrzegany jako naturalny etap dorastania, jest w rzeczywistości głęboko zakorzeniony w historiach rodzinnych, w ciele oraz w niewidzialnych wzorcach emocjonalnych przekazywanych z pokolenia na pokolenie.

Zgodnie z teorią modelowania Bandury to właśnie obserwacja autentycznych reakcji dorosłych buduje najbardziej trwałe wzorce działania. Jeśli chłopiec widzi ojca, który mówi: „Bałem się, ale spróbowałem”, dostaje sygnał, że emocje nie są przeszkodą, a towarzyszem działania.Jeśli dziewczynka widzi matkę, która mówi: „Nie zgadzam się i mówię o tym”, uczy się, że wyrażanie własnych granic jest bezpieczne.

Co więcej, rozwój samodzielności dziecka najlepiej wspiera się poprzez działanie w strefie najbliższego rozwoju (Vygotsky) — czyli nie tam, gdzie dziecko wszystko robi samo lub jest nadmiernie wyręczane, ale tam, gdzie otrzymuje wsparcie dostosowane do jego aktualnych możliwości. Odpowiednie wsparcie umożliwia dziecku przekroczenie swoich obecnych kompetencji i rozwinięcie nowych.

„To, co wczoraj było cichym szeptem w naszej rodzinie, dziś staje się głosem w naszej głowie” — ten obraz dobrze oddaje, jak dziedziczone wzorce wpływają na nasze dzieci. Gdy mówimy o rozwijaniu samodzielności, nie możemy pominąć faktu, że dziecko niesie w sobie nie tylko własne lęki, ale także echo niewypowiedzianych obaw swoich rodziców, dziadków, pradziadków.

Dzieci często nieświadomie przyjmują cudze uczucia jako własne, uznając, że „tak po prostu jest”. Przekonania o świecie, o sobie, o własnych możliwościach są nie tylko nauczone, ale często głęboko wdrukowane w ciało.

W wielu rodzinach chłopcom deleguje się zadanie: "Nie okazuj słabości", "Bądź silny", "Chłopaki nie płaczą". Emocje takie jak strach, bezradność czy smutek są tłumione i wypierane, bo nie pasują do wzorca siły i sprawczości.

Chłopcy, ucząc się, by nie czuć, jednocześnie odcinają się od własnych sygnałów somatycznych: od napięcia, które miało ich ostrzegać, od niepokoju, który miał zmobilizować do działania, od łez, które miały pomóc w rozładowaniu napięcia.

W efekcie mogą dorastać z przekonaniem, że „samodzielność” to twardość, izolacja, wytrzymanie za wszelką cenę — a nie zdolność do świadomego wyboru, elastyczności czy regulowania emocji. Taka fałszywa sprawczość jest krucha i często kończy się wyczerpaniem, wybuchami złości lub chronicznym napięciem.

Dziewczynki natomiast często otrzymują inną delegację: "Bądź grzeczna", "Nie sprawiaj problemów", "Dostosuj się". Samodzielność dziewczynek bywa marginalizowana — nagradza się podporządkowanie, a nie inicjatywę. Dziewczynka, która próbuje podejmować decyzje lub wyrażać sprzeciw, może być oceniana jako „nieposłuszna”, „trudna”, „zbyt emocjonalna”.

W somatycznym doświadczeniu to prowadzi do chronicznego wyciszenia: dziewczynki uczą się, że ich impulsy — chęć działania, ekspresji, autonomii — są niepożądane. Uczą się tłumić spontaniczność na poziomie mięśniowym (zaciskanie ciała), oddechowym (powstrzymywanie westchnień, oddechu) i emocjonalnym (nieujawnianie frustracji, gniewu, potrzeby).

Z czasem taka somatyczna adaptacja staje się „drugą naturą” — a niesamodzielność wydaje się naturalna. Dziewczynki wchodzą w dorosłość, mając trudność w wyrażaniu własnych potrzeb, podejmowaniu decyzji i budowaniu wewnętrznego poczucia sprawczości.

Rozwój samodzielności nie zaczyna się od decyzji — zaczyna się od odczucia: „Czuję, że mogę”, „Czuję, że mam prawo”, „Czuję, że jestem bezpieczny/bezpieczna”.

Każde mikrodoświadczenie, w którym dziecko wybiera zgodnie ze sobą — co zje, w co się ubierze, w co się pobawi — buduje nie tylko jego tożsamość, ale też somatyczne przekonanie: „Mogę wpływać na mój świat”.

Zdolność do przeżywania emocji w sposób autentyczny jest fundamentem samodzielności. Dzieci, które mają dostęp do swoich odczuć ciała, mogą reagować na stres, napięcie czy emocje w sposób, który pomaga im w rozwiązywaniu trudnych sytuacji. Natomiast tłumienie tych emocji prowadzi do ich blokowania, co sprawia, że dziecko nie jest w stanie reagować odpowiednio na zmieniające się warunki zewnętrzne.

Samodzielność nie polega tylko na zdolności do działania samodzielnie. Prawdziwa samodzielność zaczyna się od odczuwania siebie, swoich potrzeb i granic. To, czy dziecko ma możliwość wyrażania swoich emocji, decydowania o tym, co je, w co się ubiera czy z kim się bawi, ma kluczowe znaczenie w budowaniu poczucia autonomii.

Zatrzymywanie i tłumienie emocji w dzieciństwie prowadzi do emocjonalnych blokad, które mogą być odczuwalne także w dorosłym życiu. Osoby, które nie miały szansy nauczyć się reagować na stres czy negatywne emocje, mogą w dorosłym życiu zmagać się z lękami, niepewnością czy trudnościami w podejmowaniu decyzji. Samodzielność staje się trudna do osiągnięcia, gdy jednostka nie rozumie i nie akceptuje swoich wewnętrznych potrzeb.

Dlatego kluczowe jest, aby dzieci, zarówno chłopcy, jak i dziewczynki, miały przestrzeń do autentycznego przeżywania emocji, zarówno tych pozytywnych, jak i trudnych. To właśnie ta umiejętność przeżywania siebie daje im moc do podejmowania samodzielnych decyzji, rozwiązywania problemów i kształtowania swojej tożsamości.

 

RODO

REGULAMIN GABINETU

INTRO -  droga do równowagi

 

Śniadeckich 6

Grudziądz, 86-300

tel: 789 234 195

A website created in the WebWave website builder.